poniedziałek, 16 marca 2015

Pszczela sobota

   Choć w sobotę 14 marca pogoda nie pozwalała na prace w pasiece można powiedzieć, że upłynęła mi ona pod znakiem pszczół.
   Najpierw rano wybrałem się na coroczne forum pszczelarskie, które odbywa się w Przysieku koło Torunia. W trakcie tej imprezy można zakupić sporo potrzebnego sprzętu, a także nieco się podszkolić. W tym roku odpuściłem wykłady i skupiłem się jedynie na zakupach.

   W trakcie spaceru miedzy straganami spotkałem się z moim Mistrzem Marcinem i jego kolegą Mateuszem. Byliśmy umówienie, że po targach pojedziemy do mojej pasieki i pracowni. Jako, że Marcin zabrał ze sobą kamerę powstały z naszego spotkania dwa filmy. Oto one:

https://www.youtube.com/watch?v=49e1EXB-hB0 

https://www.youtube.com/watch?v=XfidctfObLs 

   W południe udałem się do Wielkiego Lubienie, aby posadzić trochę kupionych lip od Pana Sikory. Dostałem też kilka sztuk lip od Marcina, dzięki czemu zasadziłem 27 drzewek różnych odmian (szerokolistna, drobnolistna, kwietna, wonna, Moltkego, japońska, amerykańska). Długo mi przyjdzie czekać na miód z nich, ale jeśli my pszczelarze nie będziemy sadzić drzew to tym bardziej nikt inny tego nie będzie robił. Będę je musiał jeszcze ochronić siatką przed zwierzętami. 









niedziela, 1 marca 2015

Wiosenne porządki

   Dzisiaj postanowiłem oczyścić dennice i odymić rodzinki. Na dworze było ok 8 stopni i świeciło słońce. Niestety wiał dosyć silny i chłodny wiatr.  Ku mojemu zdziwieniu nie zaobserwowałem osypu warrozy po odymieniu. Nawet jednej sztuki. Być może zdążyła już się schować w zasklepionym czerwiu. Oby nie. Papierowe wkładki były wsunięte średnio ok. 30 min. Być może po ich wyciągnięciu zaczęło coś spadać. Jak będę następnym razem na pasiece to sprawdzę jeszcze ule tam gdzie są osiatkowane dennice. Są one zamknięte i może tam będzie jakaś warroza. Zauważyłem jeszcze, że tam gdzie dennice były otwarte osyp był suchy, a tam gdzie zamknięte osyp był wilgotny, a w jednym ulu było widać lekką pleśń na dennicy. Osyp zebrałem do osobnych woreczków. Jak będę miał czas to w tygodniu przebadam go pod względem warrozy. 
   Na koniec dodam, że rodzinom nie podałem żadnego pokarmu pobudzającego rozwój. Nie obleciały się jeszcze więc nie chce ich przeciążać.